Ten turecki arbiter w Polsce pamiętany jest jako sędzia meczu eliminacyjnego Ligi Mistrzów, pomiędzy Broendby Kopenhaga a Widzewem Łódź, w sezonie 1996/1997. Zapewne dziennikarz Polskiego Radia, Tomasz Zimoch, do dziś uśmiecha się wspominając słynny mecz, po którym mistrzowie Polski awansowali do fazy grupowej tych elitarnych rozgrywek.
Broendby - Widzew, sędziuje Ahmet Cakar, komentuje Tomasz Zimoch
Pan Ahmet Cakar sędziował wiele spotkań pod egidą zarówno FIFA jak i UEFA. Do najważniejszych meczów w jego karierze zaliczyć należy finał Mistrzostw Świata do lat 20. z 1993 roku, rozegrany pomiędzy Ghaną a Brazylią, wygranym przez Canarinhos 2:1. Jego umiejętności sędziowskie doceniono również w 1995 roku, kiedy to prowadził spotkania Ligi Mistrzów. W marcu 1995r. prowadził spotkanie ćwierćfinałowe AC Milan - Benfica Lizbona 2:0, natomiast w kwietniu mecz półfinałowy Bayern Monachium - Ajax Amsterdam 0:0. Szczytem jego kariery był rok 1996 i Mistrzostwa Europy w Anglii. Poprowadził spotkanie grupowe Rumunia - Hiszpania 1:2.
"Pan Turek" na szczycie sędziowskiej kariery
Obecnie Pan Ahmet Cakar jest komentatorem piłkarskim w tureckiej telewizji. W marcu 2013 roku "Pan Turek" wysnuł teorię spiskową podczas losowania par ćwierćfinałowych piłkarskiej Ligi Mistrzów. Według niego tak ustawiono losowanie, aby najsilniejsze drużyny spotkały się ze sobą dopiero w półfinale a także by zespoły z tego samego kraju również nie toczyły bezpośredniej walki.Otóż byli piłkarze, którzy podchodzili do szklanych pojemników, by
losować poszczególne zespoły (m.in. Steve McManaman i Patrick Kluivert)
mieli w rękach niedostrzegalne na pierwszy rzut oka metalowe przedmioty.
Kiedy wyciągali dłoń po kulki, te, które powinni wyciągnąć, zaczynały
delikatnie wibrować. Wyniki losowania utwierdziły byłego tureckiego arbitra w przekonaniu, że miał rację. A jak było naprawdę nigdy się nie dowiemy. Po prostu Pan Cakar stara się robić wszystko, aby nie schodzić z pierwszych stron gazet zwłaszcza w Turcji.
"Pan Turek" dziś
MC